Korzystając z odrobiny więcej czasu niż zwykle, ulepił się nowy aniołek. I tym samym zamknęliśmy drugą dziesiątkę moich aniołków. Uff...
Anioł Feriowy, nomen omen poleciał do wakacyjnego miejsca mojego odpoczynku - Zakopanego. Dostała go pani Maria, właścicielka kempingu, na którym melduję się prawie co roku od paru lat.
.
No, autorka zaszalała! I osiwiała??
OdpowiedzUsuńŚliczny :-D
Dzięki dobra kobieto. Ty to mnie zawsze docenisz!
OdpowiedzUsuń