środa, 30 czerwca 2010

Anioł Czwarty

Anioł z numerem cztery został ukończony dzisiaj. Zrobiłam go z myślą o Sandrze, która za miesiąc wychodzi za mąż. Anioł jest znacznie większy od poprzedników. Chciałam go zrobić w trójwymiarze, ale ulepienie z gipsu dużej, pionowej figury, przy moim braku doświadczenia w tej materii, okazało się niemożliwe. Może kiedyś się uda. Póki co, oto On:

PS. Anioł Czwarty nie trafił do Sandry. Trafił do Pani Niny :))

Anioł Pierwszy

Tego Anioła wymyśliłam w potrzebie chwili, kiedy to moja ukochana Mama miała obchodzić swoje 80 urodziny. Z racji swojego wieku i postawy życiowej Mama twierdzi, że niczego już nie potrzebuje i nie chce. Wszelkie prezenty, które usiłowałam jej kiedykolwiek wręczyć, wcześniej czy później wracały do mnie. Wymyśliłam więc, że jeśli Anioła powieszę na ścianie, to on już u Mamy zostanie. Tak się stało...

Anioł Drugi i Trzeci

Te Aniołki powstały w przypływie natchnienia. Anioły nie mogą pozostawać bezrobotne, więc powędrowały do Basi i jej córki Agnieszki. Mam nadzieję, że zaprzyjaźniły się z rodziną i robią tam swoją dobrą robotę.
Bo Basia na to zasłużyła...